Witajcie!
Postanowiłam,że podzielę się z Wami moimi wspomnieniami z wyjazdu na Lanzarote,który miał miejsce od 10 września do 17 września włącznie,czyli już w sumie dawno,ale depresja powrotna trochę trwa :P
Od dziecka bardzo dużo podróżowałam za granicę i to zawsze Wyspy Kanaryjskie robiły na mnie duże wrażenie :)
W tym roku wybrałam,razem z moim chłopakiem Jasiem, wyspę wulkaniczną LANZAROTE. Dlaczego wulkaniczną? Jej powierzchnia utworzona jest przez lawę wulkaniczną,piasek zazwyczaj (choć nie zawsze) jest czarny,co sprawia,że ta wyspa jest wyjątkowa.
Żeby Wam pokazać ściągnęłam obrazek kształtu wyspy który wygląda tak:
Jeśli chodzi o zwiedzanie wyspy,około 3 lata temu,będąc na sąsiadującej wyspie Fuerteventura,wykupiliśmy wycieczkę objazdową na Lanzarote,która leży bardzo blisko Fuerty. Także zwiedziliśmy,już wtedy,wszystkie najważniejsze miejsca które warto zobaczyć.
Zazwyczaj na wakacjach udajemy się do pobliskiego miasteczka,centrum i poznajemy sami wyspę ;) jakoś tak fajniej :P i zawsze zaliczamy jedną lokalną knajpeczkę,pomimo że mamy all inclusive w hotelach ;) a w tym roku hotel Barcelo,był, póki co,najlepszym wyborem jaki mogliśmy dokonać!
Zapraszam do obejrzenia zdjęć! Na prawdę BYŁO PIĘKNIE!
 |
| DUUUŻY PANTOFEL ;p |
 | |||
| Bardzo znana potrawa PAELLA. W Hiszpanii trzeba spróbować! :) |
TAK! Kochani,kocham drinka PINACOLADA! Haha :*
Mam nadzieję że podobały się zdjęcia i mój pierwszy post! :)
Do zobaczenia!
